Gdybym wyladowala na innym lotnisku,wtedy szesc lat temu,to jak potoczyloby sie te szesc lat? Pewnie dalej trwaloby moje malzenstwo,stres,moze szczescie... Nie umiem byc szczesliwa,czy to nie dziwne?Kazdy ma lepsze czy gorsze dni,a ja mam gorsze i jeszcze gorsze.Ale przeraza mnie to,ze nie mam zadnych planow,nic mnie nie czeka.Po osiagnieciu wszystkiego to co chcialam,nie mam jednego-wewnetrznego spokoju. Jakis robak zzera mnie od srodka i cos mi mowi,ze gdzies popelnilam blad.Ze gdybym... Szlam dzis uliczkami parku,wspominajac te miejsca z przed kilku lat,w innej rzeczywistosci,przy innym boku,spelniona na tamten czas.I wiem,ze gdybym mogla,czy zmienilabym to co jest? Czy zmienilabym kolor wlosow,lisci tych w parku zielonych;czy przetransportowalabym marzenia;zaczela wszystko od poczatku,inaczej. A moze jestem zdana na gdybanie,moze musze sie cofac,zaglabiac w przeszlosc i gdybac. Jaka jest roznica miedzy mna wtedy,a teraz?Jest na pewno,to wiem.Wiecej zmarszczek,zrenice powiekszone od tabletek,ale najwieksza roznica to ta,ze kiedys mowilam,ze sie spelnily moje wszystkie marzenia.A teraz tych marzen juz nie mam. Co by bylo gdybym nie lezala wtedy na dachu domu i opalajac sie podjela decyzje,ktora zmarnowala mi nerwy,zdrowie i ta radosc wewnetrzna. Czy gdybym nie nie siedziala wtedy na krawezniku,nudzac sie nie pojawilaby sie ta osoba w moim zyciu,a co za tym idzie dalszy splot wypadkow... Co by bylo gdybym byla inna niz jestem,gdybym nie byla tak uczuciowa i tak poraniona i tak silna psychicznie i tak twarda. Czy gdybym byla jak te wszystkie inne dzieci,tak jak ja z patologicznych rodzin,zlamanych zwiazkow-szmaciana lalka,czy byloby mi latwiej,moje problemy konczylyby sie na kolorze makijazu,dlugosci treski,albo wielkosci portfela,czy byloby inaczej. Czy osiagnelabym to,co mam;czy moze bylabym biedniejsza,ale mialbym szczescie i spokoj... Wszysko dzieje sie z jakiejs przyczyny,a mnie Pan Bog dal takie zycie ,a nie inne. Czy gdybym byla kochana jako dziecko,czy nie dazylabym potem do sukcesu za wszelka cene? Zeby udowodnic,pokazac,spelnic sie,gorowac,izolowac. Po to,zeby nikt sie nigdy nie dowiedzial jak poraniona jestem,dlaczego nie potrafie kochac wlasnej matki,dlaczego potrafilam kochac bardziej meza niz dziecko. Przeraza mnie moje logiczne myslenie i to,ze nie mam wyobrazni,nie moge obejrzec filmu fantasy,bo go nie rozumiem.U mnie wszysko musi byc poukladane,w kolejnosci,logiczne,niekoniecznie latwe do zrozumienia,wykalkulowane. Czy jest to prawda,ze kocha sie tylko raz? Brakuje mi tej oksytycyny,probowalam szukac przez internet,ale zbyt duzy ze mnie tchorz,za duze ryzyko utraty wszyskiego.Za czym tak pedze cale zycie,przed czym uciekam? Uzalezniona od adrenaliny,serotoniny,szybkiej jazdy bez trzymanki. Gdybym kiedys zwolnila troche...
Dodaj nowy wpis